Czapki godziny policzone i próbne kurczaki

Postanowiłam się pozbyć mojej osobistej rasta-czapki, którą robiłam w pocie czoła. Powodów jest kilka, lecz głowny jest  taki, że jest dla mnie za duża :) tak wiec pożegnalna mini sesja czapki oraz zdjecia próbne kurczaków :) juz  wiem że przecięta tasiemka sie pruje :D




  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Dzisiejsze nowości








  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Miska z pomyłki i ruska baba

Kontynuując mą pracę z różową włóczką chciałam popełnić czapeczkę jednakże źle na początku sprawę policzyłam i wyszła mi miseczka. Nie jest to pierwszy raz, gdy tak okrutny błąd wkrada się w mą pracę szydełkową, ale widać przestrzeń bardziej potrzebowała miseczki zamiast czapki. Tak więc krochmalem oblane suszą się miseczki na miskach :)
Ostatnio szalejemy z mężem jeżdżąc i wyceniając najróżniejsze projekty, systemy i inne prace ogrodowe, gdyż sezon ruszył z kopyta. Czas mi się nagle skurczył i prac ręczno-szydełkowych niestety mniej.
Za to dziś Mania stwierdziła, że w razie ruskiego potopu należy mieć stosowny diskajz i przebrała się za ruską babę.







  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Kolory, kolory, kolory...

Gdy jestem w Otwocku, to punktem obowiązkowym jest zawsze pasmanteria przy Andriollego. W sumie też dlatego, że nigdzie indziej nie ma porządnej pasmanterii w okolicy. W Starej Miłośnie jest niby, ale to bardziej zakład krawiecki i więcej tam zamków błyskawicznych i guzików niż włóczek. Wracając do tematu Otwocka, zawsze gdy wybieram kolory włóczek zdaję się na mój nastrój w danej chwili, więc kupiłam oczojebny róż oraz głęboki niebieski. Nie mogłam się powstrzymać i kupiłam sobie również rajstopy w kolorze oczojebnego różu, gdyż jako, że schudłam kolejne parę kilo, to mieszcze się już w kolorową rozmiarówkę, a piszę o tym gdyż, jak się w ów sklepie dowiedziałam kobiety już odrobinę większe ode mnie nie mają do wyboru kolorowych rajstop, a jedynie nudne cieliste i czarne. Przecież jasne jest, że grube baby nie muszą się ubierać kolorowo... Najlepiej wór pokutny...

Dodatkowo przedstawiam nową czapeczkę:



I podkładki w kolorach opisanych powyżej, a których nie widać dokładnie, bo światło o tej porze już nie te, a ja nie potrafię się posługiwać aparatem fotograficznym



  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Wiosna w ogrodzie

Pod wieczór w końcu się rozpogodziło, więc dziarsko z Manią ruszyłyśmy do ogrodu. Wiosnę czuć i widać już wszędzie, a to pajączek na kamieniu, a to kiełkujące rośliny cebulowe, a to szykujące się do wybuchu pąki na bzie. Ubóstwiam zapach wiosny, to specyficzne wczesnowiosenne słońce, ptaszki, które zaczynają swe miłosne trele, a i z pewnością powiadomię wszystkich o powrocie bocianów, na które czekam jak na dawnych znajomych rok w rok.
Ponoć jak byłam malutka, jeszcze w wózku, to mama chodziła ze mną "szukać wiosny". Nieświadoma tego faktu, już dorosła, również zawsze wybieram się na specyficzny spacer, zaglądając to tu to tam, wypatrując zawilców w lesie (bo są one dla mnie od dziecka wyznacznikiem, że nie ma się już co bać, wiosna nastała). Może się Wam wydać to głupie, ale wiosna to moja motywacja, stała w nastrojach, zwiastun nadziei i zapach radości. Ot, taka dola człowieka, który z wyboru poszedł na SGGW :P






A no i na koniec jeszcze zdjęcie z aktualnego numeru "Linii Otwockiej", na którym się dowiedziałam, że jestem:) Sława, sława... :P


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Konik Patataj i designerskie okulary

Dziś poskramiając moją wybujałą nerwicę wojenną starałam się okiełznać również metkowego konika Patataja. Powstał z mojego własnego wykroju, a projekt pozostawiłam samemu sobie i konik powstawał wedle nagłych natchnień :)





Dzisiejsza Maria szykuję się na wiosenne słońce prezentują designerskie okulary :P




  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Pan Przytulasek z potrzeby ducha :)

Mania ma ewidentnie ostatnio dawała znać, że potrzebuje przyjaciela, który mógłby jednocześnie służyć do zabawy, ciućkania i przytulania podczas wieczornego zasypiania. Tak więc, jako matka czynu ( :P ) uszyłam Pana Przytulaska używając wnętrza niechcianej poduszki i wszelkich resztek wstążeczek, które po domu się walają.
Dzisiejszy poranek natomiast zaczął się od sesji z butelką:) Mania ma zapędy blogerskie, jak już nie raz wspominałam, i z chęcią utrzymuje jedną uśmiechniętą minę dopóki mama (czyli ja) robi zdjęcia (obowiązkowo z efektami dźwiękowymi, takimi jak "cyk cyk" ).
Efekty dzisiejszej pracy:








  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Wiosenna czapka i 10 miesięczna Mania

W zeszły piątek Mania moja skończyła 10 miesięcy. Czas leci, ale i tak już nawet nie pamiętam jak to było, gdy jej na świecie nie było :)
Oczywiście parę dzisiejszych fotek. Teraz męczę radosno - wiosenne podkładki z kordonka :)





  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Ćwiczenia na kanapie, czyli jak wydziergać czapkę

Wczoraj wieczorem, jak zwykle w porze relaksu, gdy Mania już śpi, dziergam sobie na szydełku. Kończę szybciutko ten post, bo lecę do taty, a potem na basen z Manią.  A oto co udało mi się zrobić:



  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Imieniny i niejadalna babeczka

Dziś moje imieniny, więc jedynie na czas zjedzenia mojego "Błyskawicznego ciasta a'la Masia" zrobiliśmy sobie przerwę od diety (1,5 tygodnia i -3 kg :) ). Ciasto jest z półfabrykatów, więc aż wstyd się przyznawać, ale może komuś się przyda. Kupiłam ciasto kruche (trafiłam na nie przez przypadek, gdyż ma to samo opakowanie co ciasto francuskie - jakiż był mój szok, gdy to odkryłam po upieczeniu:P ), upiekłam w formie do tarty. Wyjęłam z moich cudnych zapasów własnoręcznie robiony dżem jagodowy i położyłam na upieczony spód, a na wierzch dodałam (również zakupiony - wstyd wstyd wstyd.... ) krem karpatkowy.



Dziś również było w naszym GOKu spotkanie z rękodziełem, tym razem tematem przewodnim był filc. Wyszła mi niezła babeczka :P


Dostałam też cudną propozycję spędzenia z mym mężem weekendu majowego w pensjonacie nad morzem w zamian za obmyślenie praktycznego i przyjemnego ogródka:) mam nadzieję, że ów wyjazd dojdzie do skutku:)

Pozdrawiam i życzę udanego weekendu!

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Pokrowce i melonowy zawrót głowy

Bardzo spodobało mi się dzierganie pokrowców na telefony. Zrobiłam zdjęcia tym skończonym, ale mam jeszcze kilka "na warsztacie".








No i nie byłabym sobą, gdybym nie wrzuciła choć małej wzmianki o Mani. Mania w weekend poczuła na własnej skórze (i języku) egzotyczny smak melona, co jej bardzo odpowiadało.



A tak wygląda po unicestwieniu kucyków :D


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Przedwiośnie...

Przedwiośnie kojarzy mi się przede wszystkim z Żeromskim i jedyną jego książką, która mi się na prawdę podobała. Może to też sprawka tego, że co roku wyczekuję wiosny, ubóstwiam jej zapach, powracające żurawie, bociany, klucze gęsi...

Dziś wpadłam dosłownie na chwilkę do mojego ogródka, mam mnóstwo roboty (jak widać na załączonym zdjęciu).



Jednak czas umilił mi widok (i hałas) powracającego na północ klucza gęsi.
Miłej niedzieli!


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments