Zapraszam na test. Włóczka Cheval Blanc - Banquise

Dziś zapraszam na pierwszy z serii moich osobistych testów włóczek. Od razu piszę, że sprawdzian ten bardziej przewidziany jest dla osób szydełkujących, gdyż do drutów mam dwie lewe ręce, lecz możliwe, iż moje uwagi przydadzą się również paniom robiących swe prace na drutach.

Przedstawiam zatem mój nowy nabytek - włóczka:

Chaval Blanc (produkcja francuska) Banquise kolor 057

Zdjęcie pobrane ze strony fastryga.pl ( tam z resztą zakupiłam tę włóczkę)

Skład włóczki to 53 % wełny i 47 % akrylu. Motek 100g to 90 m i kosztuje ok. 16zł
Producent zaleca pracę na drutach rozmiar 7-8, natomiast rozmiar szydełka nie został podany. Ja będę używać nr 5, choć przydałaby się 6.

Testować tę włóczkę będę oczywiście na przykładzie czapki (jak na czapkową maniaczkę przystało :) 

Po wykonaniu 4 oczek łańcuszka i złączeniu ich oczkiem ścisłym przeszłam do kolejnego rzędu, w którym wykonałam 11 półsłupków nawijanych (więcej się raczej nie zmieści). I tu już moje pierwsze spostrzeżenie - włóczka jest dość gruba i mimo moich usilnych starań w dość luźnym wykonywaniu słupków - robótka robi się dość "zbita" (pewnie gdybym użyła szydełka 6 może zmniejszyłoby to troszkę ów zbitość).


Następnie w każdym oczku wykonałam dwa półsłupki nawijane.


W kolejnym rzędzie przeszłam do wykonywania półsłupka nawijanego + oczka łańcuszka i tak w każde oczko poprzedniego rzędu.


Kolejny rząd wykonałam tak samo z tą różnicą, że w co piąte wolne oczko dodawałam jeszcze po jednym półsłupku nawijanym i oczku, aby zwiększyć późniejszą średnicę czapki.




  
Następnie przerabiam już do końca jak poprzednie rzędy, co jakiś czas dodając dodatkowy półsłupek z oczkiem, w zależności od oczekiwanej średnicy powstającej czapki. 
W założeniu ma być to męska czapka (moim zdaniem kolor bardzo - urokliwie - męski :) z lekkim zwisem z tyłu. 

Jeżeli chodzi o spostrzeżenia wobec samej włóczki Banquise:
* jak już pisałam - jest to gruba włóczka, idealna na czapki, szaliki, kominy, skarpety.
* ma dość widoczny skręcony splot, co moim zdaniem dodaje jej uroku, ale...
*nie polecam jej dla osób początkujących, gdyż właśnie przez swoją strukturę jest dość trudna w "przebijaniu się" przez oczka poprzednich rzędów i z doświadczenia wiem, że gdy ktoś jest początkującym szydełkoholikiem, to może się do tej włóczki troszkę zniechęcić, gdyż łatwe zaplątać szydełko.
* włóczka poprzez swą strukturę i grubość raczej nie nadaje się do przerabiania półsłupkami, gdyż staje się wtedy zbita i sztywna. No chyba, że ktoś chciałby zrobić koszyczek lub torbę, to wtedy jak najbardziej włóczka tej firmy się nadaje.
* Banquise jest dość droga, choć wiadomo, że włóczki zawierające w swoim składzie wełnę (która tu jest w przeważającej części) kosztują więcej od tych akrylowych.

Ogólnie jestem zadowolona z zakupu. W następnym poście umieszczę swoje "dzieło", które dziś wieczorem będę "męczyć" aż powstanie piękna ciepła czapa.

Pozdrawiam i na koniec dorzucam jeszcze zdjęcie przykładowe, ukazujące piękny kolor włóczki Banquise firmy Cheval Blanc :)


Zdjęcie pobrane ze strony fastryga.pl

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Czekając na przesyłkę z włóczką...

Czekam i czekam na mą paczkę, co do mnie mknie za pośrednictwem nieznanego mi kuriera. Włóczki w domu prawie brak, więc trzeba czymś swe uzależnione od rękodzieła ręce zająć. Dziś odkryłam zapasy baz spinkowych, więc wzięłam się za pistolet na klej i (u)strzeliłam kilka spineczek świątecznych oraz zawieszkę misiową z filcu. Gdzie moja włóczka???!!!






  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Pora na nową porcję czap :)

Udało mi się w końcu wysępić aparat fotograficzny od mej Sista. Przedstawiam w związku z tym nowych członków mojej czapowej ferajny













  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Targi 4 x 4 i niedzielna Marycha :P

Dziś dzień był pełen wrażeń. Po pierwsze wybory samorządowe, na które oczywiście całą rodziną się jak zawsze wybieramy. Następnie z Łukaszem i Maryśką pojechaliśmy na targi 4x4 na ul. Marsa. Oczywiście było co oglądać, Maryśka była wniebowzięta, co mam nadzieję udało się uchwycić  na zdjęciach :) Chyba rośnie nam "zuchchłop" dziewczyna na schwał :)




Na szczęście różowa terenówka nie wzbudziła w Mani wielkiego zachwytu. Dzięki Bogu, bo osobiście nie przepadam za tym "uroczym" kotkiem z (jak dla mnie) durnym wyrazem pyska :P






No... a teraz przedstawiam obrzydlistwo na miarę dzisiejszego jego targetu. Nie cierpię dzisiejszych "zmutowanych"  pseudoterenówek.



To jest piękny Jeep szeroki....



A tu też szeroki w wersji do wymiotu :P








W oczekiwaniu na pomidorka :)


AKuku!

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments