Świąteczne imprezki, czyli szybkie ciacho

Jutro mamy tradycyjną imprezkę Świąteczną naszego chóru Mienia River Gospel Choir. Jako, że "mamibrak" Marychy nasilił się, przypuszczam, że to wina przeokropnego kataru jaki me dziecie posiada, rąk mi brak i czasu, więc, gdy M. już zasnęła szybko zabrałam się do mojego ciacha. Jest i kreatywnie, bo przepis mój oraz patriotycznie, bo i jabłka polskie.

A oto produkty potrzebne do wykonania ów pyszności:
ciasto francuskie (nie robię sama, nawet się nie odważę)
5 średnich jabłek (polskich ma się rozumieć :)
limonka,
ok. 3/4 szklanki cukru, ale to zależy, czy wolicie, gdy jest bardziej słodko, czy bardziej kwaśno :)
cynamon (mój jest indonezyjski, ale gdyby był polski, to bym się nie wahała :)
cukier puder

Jabłka obieramy, kroimy i ogryzki rzucamy psu (mój czeka zawsze w gotowości). Wrzucamy pokrojone jabłka do michy i zalewamy sokiem z jednej dość małej limonki. Wrzucamy jabłka do rondla i na dość małym ogniu smażymy-dusimy dodając cukier, a troszkę później cynamon (też wedle uznania).

Ciasto francuskie wykładamy i kroimy w paski, jak na zdjęciu. Nakładamy farsz z jabłek i elegancko zawijamy wedle fantazji.

Wierzch smarujemy rozbełtanym jajem i wkładamy do piekarnika 180 st na ok 30-40 min

Po wyjęciu posypujemy cukrem pudrem.

Jakie to proste!

WŁALA!



  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Jeszcze nie jest za późno, czyli ozdoby pierniczkowe

Co roku staram się znaleźć czas na przedświąteczne pieczenie pierniczków. Zaczęłam tę mini tradycję jak byłam w ciąży z piękną wizją tego, jak to będzie, gdy wspólnie rodzinnie będziemy piec pierniczki za pare lat. No coż, w tym roku jeszcze nie udało mi się spełnić idyllicznej wizji, z kilku powodów. Po pierwsze jesteśmy wszyscy przeziębieni, a po drugie pieczenie ciasteczek z półtorarocznym dzieckiem polega na ciągłym pilnowaniu by znajdowało się jak najdalej od nagrzanego piekarnika. jednak udało się i ozdoby choinkowe - piernikowe są już gotowe, czekają na choinkę. A jeśli chodzi o przepis, nawet udany, polecam, oczywiście pożyczony z internetu :

Przepis na pierniczki


A oto i same one we własnej osobie :)


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Kluchy, kiermasz i Mariiiiija

Ostatnio stałam się zbyt monotematyczna. Ciągle tylko żarcie, żarcie i żarcie. Dziś więc dodam kilka obocznych treści, takich jak np wczorajszy powiedzmy kiermasz w szkole w Falenicy. Cynk dostałam z GOKu, skorzystałam, choć bez korzyści. Pamiętajcie, wszelkie iwenty w szkołach (no chyba, że to Dzień Ziemniaka na Saskiej Kępie), na których sprzedawane są rzeczy zrobione przez dzieci, a zapraszani jedynie rodzice, są nieopłacalne dla wszelkiej maści pozostałych rękodzielnikó. No chyba, że sprzedajesz rzeczy za nie więcej niż 10 zyla, bo mniej więcej tyle, Twój target w postaci dzieci z podstawówki, dostaje kieszonkowego na rozpustę. Aleee.... pogadałam se miło z mą osobistą również rękoDzielną sąsiadką i była to miła odskocznia od codzienności. A oto i ona: (znaczy się Sąsiadka, nie codzienność, oj nie:P)


No i lecę dalej z moimi superaśnymi dietetycznymi daniami. Dziś dziwne danie, bo powiedźmy, że spaghetti, ale z tuńczykiem. baaardzo mi się nie chce teraz opisywać ów dnia, bo po pierwsze dziś jestem mega padnięta i ogólnie nastrój posępny mimo pogody, po drugie i ak mam wrażenie, że nikomu na nic te przepisy, więc tylko zdjęcie dorzucę.



No i troszkę dzisiejszej Marychy :) która spać nie chce, mimo naszych próśb:



  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Danie a'la chińskie z makaronem ryżowym

Dziś na obiad:

Danie a'la chińskie z makaronem ryżowym (dla 2 osób):

*3 średnie marchewki pokrojone w paseczki
*30 dag indyka lub kurczaka
*pół czerwonej papryki
*1/4 zielonej papryki
*1 mała cebula,
*0,5 puszki czerwonej fasoli
*sól, pieprz, czerwona słodka papryka, sos sojowy, natka pietruszki
*pół opakowania makaronu ryżowego/może być też sojowy

Drobno pokrojone mięso podsmażyć z przyprawami, dodać marchewkę, cebulę, paprykę. Gdy troszkę zmiękną i się podsmażą dodać fasolę i sos sojowy. Przykryć pokrywką niech się trochę poddusi.
W międzyczasie przygotować makaron ryżowy. Pod koniec gotowania dorzucić go na patelnię żeby nabrał aromatu i koloru. Podawać ze świeżo pokrojoną natką pietruszki.
WŁALA!


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Paprykowe podudzia z puree z zielonego groszku i kasza jaglana

Wczuwam się... i rozkręcam... Dziś na obiad paprykowe podudzia z puree z zielonego groszku i kasza jaglana. Ten groszek to chodził już za mną od dawna. I dobrze robił, bo wyszedł genialny (w prawdzie moja 1,5 roczna córka miała inne zdanie, bo przecież ona nie jest już BOBASEM i nie będzie jadła papek:P)
Po kolei:
Paprykowe podudzia z kurczaka:
*4-5 podudzi z kurczaka (nienawidzę, gdy ktoś tę część nazywa pałkami. Może to moje zootechniczne spaczenie, ale po prostu strzela mnie, gdy w sklepie widzę pałki, udźce itp. Kiedyś się pani w sklepie spytałam, czy polędwiczka u tejże sprzedawanej ryby to koło schabu się u ów ryby znajduję :P jednak nie poczułam zrozumienia :/

*czerwona papryka w proszku,
*sól i pieprz owkors,
*jedna posiekana z nasionami ostra marynowana papryczka,
*1/4 dość drobno posiekanej zwykłej czerwonej papryki,
*łyżka oleju (najlepiej rzepakowego, bo najzdrowszy)

Wszystko pieczone w naczyniu żaroodpornym w ok 160 stopniach jakieś 35-40 min.

Puree z groszku:
*opakowanie groszku 450g
*łyżka masła (prawdziwego najlepiej, żeby nie zajeżdżał margaryną)
*sól, pieprz i szczypta tymianku, który ubóstwiam.

Groszek ugotować wedle wskazań na opakowaniu, odcedzić, dodać masło i przyprawy i zblendować.

WŁALA!


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Kilka słów o oleju lnianym...

Ostatnio mój Tata zwrócił moją uwagę na pozytywne działanie oleju lnianego. Temat jest jak najbardziej na czasie, gdyż podczas okresu świątecznego produkcja i sprzedaż oleju lnianego rośnie. Oczywiście jest to związane z tradycją, o której właśnie chcieliśmy dowiedzieć się więcej, gdyż w naszym domu nigdy oleju lnianego nie stosowało się, ani podczas świąt, ani podczas całego roku. Znanym mi przepisem, choć nigdy jeszcze przeze mnie nie stosowanym, są śledzie w oleju lnianym. Oczywiście oleju tego nie wolno używać do smażenia (tak jak i oleju słonecznikowego). Jednak stosowanie go w potrawach na zimno jest bardzo zdrowe i wskazane (zwłaszcza dla osób z wysokim cholesterolem lub złym stosunkiem HDL do LDL).
Olej lniany zawiera dużo ważnych dla naszego organizmu kwasów omega-3, ale jeszcze nie zgłębiłam dokładnie tematu i moja wiedza dopiero raczkuje w temacie pozytywnego składu oleju lnianego. Dla chętnych polecam stronę:
http://www.olejedlaciebie.pl/index.php?nazwamenu=glownea&pageheader=Jak%20smakuje%20olej%20lniany?&art=smakoleju.txt&kat=artykuly/olej/
oraz
http://www.olej-lniany.net/olej-lniany-10-stopniowy-olej-lniany/dzialanie-oleju-lnianego.html
Oczywiście nie jest to żadna kryptoreklama, a jedynie dość łatwe w przyswojeniu informacje podstawowe nt składu i działania tegoż oleju.

Ja dziś przygotowałam na kolację ser biały z olejem lnianym miksowany w blenderze.


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Kurczak z białą kaszą gryczaną

Kolejny dzień mego życia z dietetyczną żywnością. Tym razem w roli głównej pierś z kurczaka, która nie dość że dietetyczna, to jeszcze nie wytrzymałaby kolejnego dnia w lodówce.

Do tego dania użyłam:
* piersi z kurczaka (lekko rozbitej tłuczkiem),
* szczyptę delikatu do mięs (tak, tak wiem, glutaminiany etc)
*zioła dalmatyńskie,
*posiekaną natkę pietruszki,
*czerwoną cebulę pokrojoną w talarki,
*trochę pora również w ten sam sposób pokrojonego,
*ząbek czosnku pokrojony w plasterki
*łyżka oliwy (bo jednak tłuszcz jest potrzebny i dla smaku i dla zdrowia, przypomnę, że bez niego nie przyswoilibyśmy ważnych witamin A, D, E i K pochodzących między innymi z warzyw)

Najpierw godzinkę niecałą piekłam to w naczyniu żaroodpornym (zamkniętym) w temp 150 stopni, następnie zdjęłam pokrywkę i poczekałam 15 min, akurat czas, który wystarczył kaszy gryczanej białej na ugotowanie się.
Surówkę szybciutko przyrządziłam z kapusty pekińskiej, pomidorków daktylowych, drobno posiekanej czerwonej cebuli i oczywiście odrobinie octu balsamicznego oraz oleju lnianego.

WŁALA!




  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Świąteczny klimat i zupa dyniowo-marchewkowa :)

Dzień mój dzisiejszy upłynął w świątecznej atmosferze. Tak, tak, wiem, jest dopiero początek grudnia, ale nie wiecie, jak duża to ulga mieć kupowanie prezentów już właściwie za sobą. Ulga nie tylko z powodu spokoju ducha, ale też dlatego, że gdy wyobrażę sobie te tłumy w amoku w sklepach tuż przed świętami - robi mi się słabo. Gdy zbyt późno ląduję w sklepie, aby kombinować i kupować bliskim prezenty wpadam tylko w stany podwyższonej agresji i chęci zamordowania wszystkich bębniących mnie wózkami, przepychającymi się w kolejkach i parkującymi jak ostatnie ćwioki pacanów.

Dlatego też, dziś na luzaku zakupiłam większość prezentów pod choinkę i wpadłam w miły świąteczny nastrój. Poczęłam więc z troszka upiększać mój dom i oto też i efekty:





Dodam jeszcze mój dzisiejszy przepis na zupę dyniowo-marchewkową:
*5 sporych marchewek,
*pół selera,
*2 pietruszki,
*cebula,
*0,5 kg dyni,
*2 kostki rosołowe,
*natka pietruszki,
*łyżka prażonego z solą i słodką mieloną papryką pestek słonecznika.

WŁALA!


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Zielona sałatka z kurczakiem na obiadokolację

Brnąc dalej w odmęty czegoś, co ma kształtem i formą przypominać ma dietetyczne żarcie przedstawiam moją zieloną sałatkę z kurczakiem.

*pół piersi (oczywiście pojedynczej) z kurczaka (czyli 1/4 całego kurzego biustu:-) pokroiłam w drobne paseczki i zamarynowałam 30min w occie balsamicznym z kapką oliwy. Potem wrzuca się to na patelnie i patrzy żeby się za ostro nie zjarało.
* ok. 3 dorodne liście sałaty lodowej układam na talerzu
*dodaję garść rukoli
* trochę pora pokrojonego w talarki (zamiast cebuli)
* trochę ogórka pokrojonego w półtalarki
*na to wrzucam kurczaka,
* odrobina fety na wierzch
* kilka owoców żurawiny,
*przydałby się słonecznik, ale nie posiadam, bo wszystko oddałam sikorkom,
* pieprz,
* ocet balsamiczny, kapka oliwy i sok z limonki

Włala!


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments

Dietetyczny omlet z otrębami

Ostatnio staram się uważać na to, co jem. Oczywiście przy mojej przypadłości kompulsywnego obżrastwa, ani nie jest to łatwe, ani częste. Ale staram się...
Dziś na drugie śniadanie przygotowałam omlet z otrębami:
-2 jajka,
-łyżka otrąb,
-łyżka mąki,
-łyżka oleju do smażenia,
-rukola,
-czerwona cebula,
- 2 plasterki szynki z indyka,
- odrobina fety,
-oregano
-olej lniany,
-ocet balsamiczny

Wyszło pysznie wyglądające cudo, które dzięki Bogu również smakowało wyśmienicie.


Dorzucam jeszcze kilka zdjęć Marychy z niedzielnego poranka (nie byłabym sobą, gdybym ich tu nie umieściła)




  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS
Read Comments