A czas zasuwa....
Kiedyś, jak Maryśka dopiero się urodziła, gdy odwiedzałam Castoramę (a ze względu na rodzaj działalności, odwiedzam ją dość często) i patrzyłam na ów "specjalne" wózki dla dzieci z autami na przedzie, myślałam sobie, że to jeszcze szmat czasu zanim Maryśka osiągnie ten wiek. Dziś rzeczywistość mnie dopadła:
0 komentarze:
Prześlij komentarz