Motylki i czapy
Dzień jak co dzień :) Próbuję ogarnąć dom, pracę i Maryśkę jednocześnie.... Dlatego też wrzucę jedynie kilka zdjęć, m.in. rozchodnika, na którym zrobiły sobie wyżerkę wszystkie okoliczne nektarochłonne owady oraz mej pięknej córci, która dopadła mamine szydełkowe wyroby, no i wracam do pracy, bo muszę dwa projekty koncepcyjne dokończyć, a to idealny czas, gdy Mania śpi. Baj!
0 komentarze:
Prześlij komentarz