Ząbki Marychy :P
Bachorze wstrętny coś opuścił me znękane łono
Bachorze wstrętny przestań się drzeć nocną porą
Kochane dziecię jesteś mym największym skarbem
Ale gdy ryczysz z chęcią waliłabym o ścianę łbem.
Kochany bachorze żebyś wiedziała jak mi Cię żal,
Gdy płaczesz wolałabym żeby nabili mnie na pal.
Ząbki Cię dręczą, zdecydować się nie mogą
Czy wyrżnąć się w końcu i obdarzyć się ulgą błogą.
0 komentarze:
Prześlij komentarz