Muffiny i gołąb, który miał być puchaczem
Jako, że sama rysuję sobie wykroje, czasem plany muszą ulec zmianie. Dziś zamierzałam uszyć Puchacza Leonarda, lecz życie to życie i jednak po spojrzeniu zwierzęciu w oczy doszłam do wniosku, że jest to jednak gołąb i do tego Mietek.
A jako, że moja dzisiejsza frustracja poszybowała w górę ręce zajęłam pieczeniem babeczek, choć teraz bardziej mainstreamowo jest nazywać je muffinami. Miłego weekendu!
0 komentarze:
Prześlij komentarz