Upalne popołudnie w ogródku
Dziś prowadziłam wycieczkę zoologiczną w Folwarku Bródno (prowadzę tam od czasu do czasu wycieczki zoologiczne i botaniczne dla dzieci) i po "wrzuceniu" na konika ok 25 sztuk maluchów i zdjęciu ich z niego, w pełnym słońcu, a dodam, że wentylacja w samochodzie mi się popsuła i stanie w korkach jest zwykłą torturą w tak upalny dzień, zasłużyłam na mały czilałcik przed obiadem.
Mąż zajął się Maryśką, która również dziś na koniku pojeździć troszkę chciała, pieski w cieniu dogryzają korę z rabat... Miło i przyjemnie choć przez chwilkę :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz