Paprykowe podudzia z puree z zielonego groszku i kasza jaglana
Wczuwam się... i rozkręcam... Dziś na obiad paprykowe podudzia z puree z zielonego groszku i kasza jaglana. Ten groszek to chodził już za mną od dawna. I dobrze robił, bo wyszedł genialny (w prawdzie moja 1,5 roczna córka miała inne zdanie, bo przecież ona nie jest już BOBASEM i nie będzie jadła papek:P)
Po kolei:
Paprykowe podudzia z kurczaka:
*4-5 podudzi z kurczaka (nienawidzę, gdy ktoś tę część nazywa pałkami. Może to moje zootechniczne spaczenie, ale po prostu strzela mnie, gdy w sklepie widzę pałki, udźce itp. Kiedyś się pani w sklepie spytałam, czy polędwiczka u tejże sprzedawanej ryby to koło schabu się u ów ryby znajduję :P jednak nie poczułam zrozumienia :/
*czerwona papryka w proszku,
*sól i pieprz owkors,
*jedna posiekana z nasionami ostra marynowana papryczka,
*1/4 dość drobno posiekanej zwykłej czerwonej papryki,
*łyżka oleju (najlepiej rzepakowego, bo najzdrowszy)
Wszystko pieczone w naczyniu żaroodpornym w ok 160 stopniach jakieś 35-40 min.
Puree z groszku:
*opakowanie groszku 450g
*łyżka masła (prawdziwego najlepiej, żeby nie zajeżdżał margaryną)
*sól, pieprz i szczypta tymianku, który ubóstwiam.
Groszek ugotować wedle wskazań na opakowaniu, odcedzić, dodać masło i przyprawy i zblendować.
WŁALA!
0 komentarze:
Prześlij komentarz