Świąteczny klimat i zupa dyniowo-marchewkowa :)
Dzień mój dzisiejszy upłynął w świątecznej atmosferze. Tak, tak, wiem, jest dopiero początek grudnia, ale nie wiecie, jak duża to ulga mieć kupowanie prezentów już właściwie za sobą. Ulga nie tylko z powodu spokoju ducha, ale też dlatego, że gdy wyobrażę sobie te tłumy w amoku w sklepach tuż przed świętami - robi mi się słabo. Gdy zbyt późno ląduję w sklepie, aby kombinować i kupować bliskim prezenty wpadam tylko w stany podwyższonej agresji i chęci zamordowania wszystkich bębniących mnie wózkami, przepychającymi się w kolejkach i parkującymi jak ostatnie ćwioki pacanów.
Dlatego też, dziś na luzaku zakupiłam większość prezentów pod choinkę i wpadłam w miły świąteczny nastrój. Poczęłam więc z troszka upiększać mój dom i oto też i efekty:
Dodam jeszcze mój dzisiejszy przepis na zupę dyniowo-marchewkową:
*5 sporych marchewek,
*pół selera,
*2 pietruszki,
*cebula,
*0,5 kg dyni,
*2 kostki rosołowe,
*natka pietruszki,
*łyżka prażonego z solą i słodką mieloną papryką pestek słonecznika.
WŁALA!
0 komentarze:
Prześlij komentarz