Nadmorskie klimaty i buty z Lidla
Dawno temu kupiłam kilka znanych pewnie wszystkim luster z Ikei. W oryginale to konkretne było już pomalowane na czarno, więc maźnęłam białą farbą akrylową specjalnie uwidaczniając fakturę pozostającą po płaskim pędzlu. Dzięki wspaniałemu urządzeniu, jakim jest pistolet na klej, w końcu zrobiłam użytek z muszelek, które tylko przekładałam z miejsca na miejsce nie chcąc ich wyrzucić. Dzięki temu powstała oryginalna pamiątka z wyjazdu do Włoch (12 lat temu :P).
Wzięłam się też w końcu za buty z Lidla kupione też z 2 lata temu. Buty wygodne, choć stopa moja wygląda w nich koślawo - no cóż - właściwie to i tak jest koślawa. Kwiatek na szydełku wraz z drewnianym guzikiem - nawet niezłe połączenie, choć tak czy siak, coś czuję, że jeśli buty wytrzymają to i tak będę zmieniać ich "dekorację".
0 komentarze:
Prześlij komentarz